Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi erni z miasteczka Kraków. Mam przejechane 36732.86 kilometrów w tym 6783.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.91 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy erni.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
106.70 km 106.70 km teren
04:02 h 26.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:183 ( 93%)
HR avg:168 ( 86%)
Podjazdy:425 m
Kalorie: 3826 kcal
Rower:FULIK

Maraton Murowana

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 4

Zacząłem od 2 sektora, który otrzymałem za Mega w 2010 roku. Założeniem było dojechać do mety. Nie jestem super wytrzymałościowcem więc postanowiłem się nie wychylać i trzymać jakiejś normalnej grupki. Na drugim kilometrze gościu zajechał mi drogę i wyskoczyłem jak z procy przez kierownicę. Nic się nie stało więc szybko wróciłem do gry. Jechałem w dosyć dobrej jak na mnie grupie przez jakieś 40 kilometrów. Goście momentami narzucali takie tempo, że myślałem o odstąpieniu od nich. Po jakiś 50km zaczeli się pojawiać pojedyńcze osobniki z czuba. O dziwo nawet znajome twarze z Krakowa min. z "Rowerowania". Jechaliśmy dalej i dogoniliśmy następną grupę. Tutaj trochę się przetasowało i jakimś cudem odjechałem z małą grupą do przodu. Po połączeniu tras stwiedziłem, że mam dobry czas i pomyślałem o kolegach z Teamu. Bardzo fajnie się wyprzedzało, wszyscy ustępowali miejsca, tylko trzeba było uważać w tłoku, żeby nie zgubić pociągu Giga. Po jakimś czasie dojechałem do Piotrka i Baranka i dostałem pierwszych skurczy. Czułem, że mogą z tym być problemy bo troszkę mało piłem. Jednak siły jeszcze miałem i na Dziewiczej jechało mi się dobrze. Przgoniłem nawet część grupy, która mi uciekła gdy tankowałem na ostatnim bufecie. Za dziewiczą zacząłem już mieć poważne skurcze łydki (zazwyczaj mam w udzie) i myślałem, że będe musiał stanąć. O dziwo zaczął się podjazd i skurcze minęły. Od 90 km zacząłem już odliczać kilometry do mety. Jechałem już sam, ponieważ grupka się rozsypała. Wiatr wiał prosto w twarz a sił zaczynało brakować. Widziałem jeszcze kolesia z przodu do którego starałem się dojechać. Dojechałem do niego przed ostatnią "plażą" przed metą i praktycznie razem dojechaliśmy do mety robiąc ostry finisz.
Miejsce:
OPEN 51 / 199
M3 21 / 70
Gratulacje dla chłopaków. Wszyscy dostaną sektor na następny maraton.
Dzisiaj wszystko mnie napier... Najbardziej łydka po skurczach.
Kategoria > 100 km, maraton



Komentarze
erni
| 07:13 środa, 13 kwietnia 2011 | linkuj Faktycznie zastanowiłem się nad tym co napisałeś. I wówczas zacząłem robić bazę pod wytrzymałość. Myślę, że należą Ci się podziękowania.
Dzięki.
Dawid | 18:06 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj P.S.
Sportograf się zepsuł i można mieć za darmo duże foty. Tylko spiesz się, bo to jest zapewne błąd który niedługo naprawią.
Dawid | 18:04 wtorek, 12 kwietnia 2011 | linkuj No gratulacje! Szczerze - po tej bazie, którą zrobiłeś w zimie to nie wróżyłem ci zbytnich wyników na giga. A tu proszę!
No więc przepraszam za moje niedowierzanie w twoje możliwości! :-)
Furman
| 17:31 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj No to musieliśmy razem jechać przez pewien czas. Momentami tempo szło masakryczne jak na mnie. A co ciekawe to sam również na nie pracowałem :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]