PODSUMOWANIE 2011

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 2

Kolejny rok rowerowy zamknięty. Było bardzo ciekawie. Udało mi się ukończyć serię maratonów na dystansie giga. Miałem trochę przygód z kapciami oraz parę upadków. Były również chwile zwątpienia, jednak wszystkie starty ukończyłem i to nawet na dobrym miejscu:
MUROWANA : 21 / 51 (M3/OPEN)
DOLSK : 27/54
ZABIERZÓW : 9 / 23
KRYNICA : 15 / 40
KARPACZ : 29 / 62
USTROŃ : 16 / 41
GŁUSZYCA : 10 / 33
KRAKÓW : 14 / 27
MIĘDZYGÓRZE : 14 / 31
ISTEBNA : 18 /32
Co dało w generalce 11 miejsca a w TOP 5 : 8miejsce
Co do treningu, to trochę się zmienił w porównaniu do 2010 roku. Głównie zwiększyła się średnia długość wycieczek i ich prędkość. Jednak czas treningu jest podobny.
CZAS TRENINGU : 596 GODZIN
CZAS NA ROWERZE : 485 GODZIN
CZAS NA STACJONARNYM : 30 GODZIN.
ILOŚĆ WYCIECZEK ROWEROWYCH : 167
ŚRENIA DŁUGOŚĆ WYCIECZKI : 70,78 KM
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ NA WYCIECZCE : 24,37 KM/H
ŚREDNI CZAS NA WYCIECZKĘ : 2:55 GODZINY
Znów się powiększa nasza drużyna do 12 osób. Zaczynamy coraz częściej jeździć razem i to w większym składzie. Kolejny rok to kolejne wyzwania. W tak dużej grupie trzeba będzie włożyć dużo wysiłku by utrzymać swój numer na przyszły sezon. Szczególnie, że wracam do dystansu mega. W planach chciałbym zrobić coś nowego. Myślę o etapówce MTB TROPHY na którą jest więcej chętnych z drużyny ISPORT. Może w tym roku wystartuję w triatlonie jednak tutaj nie ma chętnych i obawiam się, że mój zapał może spełznąć na niczym.
Czas rozpocząć nowy sezon 2012.

Ostatni raz

Środa, 28 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 0

Jazda do mechanika po samochód. Trochę okrężną drogą. Zakończenie roku na rowerze.

Spalanie po świętach

Wtorek, 27 grudnia 2011 · dodano: 27.12.2011 | Komentarze 1

Przybyło mi 3 kg. Uruchomiłem więc zimówkę i szybki wypadzik urlopowy. Rower jeździ kiepsko, w nogach brak sił i jazda pod wiatr spowodowały, że dzisiejsza jazda choć krótka to była dosyć wyczerpująca.
Miał być tlenik ale na powrocie minąłem starszego gościa w traperach na szosce. Jego tylne koło było tak scentrowane, że podczas jazdy zostawiał ślad węża. Wyprzedziłem go, a klient siadł mi na ogon. Więc przycisnąłem, jednak mimo mocnej jazdy (tętno ponad 180, a prędkość w porywach do 40) nie zgubiłem go. To był chyba jakiś cyborg. Z tlenu nici.

Brodła

Niedziela, 11 grudnia 2011 · dodano: 11.12.2011 | Komentarze 1

Wypad z Kondziem. Najpierw guma na torze kajakowym. Szybkie łatanie i dalsza jazda po mokrej drodze. Na szosce strasznie źle się jeździ w takich warunkach. W drodze powrotnej Kondziowi puściła łatka (znów na torze). Tym razem postanowiliśmy dopompowywać koło. Z toru było 6 kilometrów, a postojów wyszło też 6. Więc wyszedł taki interwał.

Frywałd

Niedziela, 4 grudnia 2011 · dodano: 04.12.2011 | Komentarze 0

Wypadzik w lajtowym tempie. Strasznie wiało ale ogólnie pogoda lux. Pod koniec traski dojechał do nas Bartek J. Trochę mnie dobił jak się dowiedziałem, że dzisiaj zrobił 150km i to na rowerze zimowym. Jednak to jest inna liga.